środa, 24 lipca 2013

wehikuł czasu

Kartki używane jako zakładki do książek zaczynają ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Na zdjęciu te, którym udało się ocaleć.
A jeśli ktoś poszukuje dwóch kawałków idealnych do wyrzucania starych zeszytów i leżenia plackiem na słońcu - oto one!





środa, 19 czerwca 2013

proces

Oto ja w procesie egzaminazyjnym. Oto nabieranie przeświadczenia, że noszenie w torbie czterech piórników naraz nie tylko nie jest absurdalne, ale to nawet za mało. To samo tyczy się szkicowników, tylko w większym formacie.

Oto spryt, doskonałość i finezja.
Oto próba uporządkowania wszystkich rysunków raz, a dobrze. Zaczynam przeglądać stare szkicowniki, wspominać wszystko po kolei, wyrywać strony warte zatrzymania, aż w końcu nadchodzi Boże Narodzenie, a powódź wyrwanych kartek dociera na drugą stronę ulicy. Może jutro.


Oto znaleziony przypadkowo, podejrzanie chwytliwy kawałek.


poniedziałek, 17 czerwca 2013

postcrossing

Dzięki znalezieniu świetnej strony poscrossing.com od teraz pocztówki będą lecieć w losowe miejsca. Ta powyżej do Władywostoku. Podoba mi się sama idea wysyłania krótkich tekstów i rysunków w losowe miejsca, do losowych ludzi, których się nigdy pewnie nie zobaczy. Podróżowanie bez podróżowania.
Wyniki cae są, pierwszy egzamin narysowany, coraz bliżej normalnych wakacji! ♥

wtorek, 11 czerwca 2013

"no bo co w końcu kurczę blade"

Ostatnio wydarzyło się parę rzeczy wartych zaznaczenia. W internetach. Na blogach. Kupiłam czerwoną akwarelkę, która maluje na różowo. Fioletową, która tak naprawdę jest niebieska. Przy okazji skończyłam szkołę i "Grę o tron".


Z okazji zakończenia edukacji dostałam figurkę Ferdynanda, psa, który wygląda zupełnie jak ten na obrazku, tylko do tego siedzi na walizce. Ma spojrzenie jakby bardzo chciał podróżować.

Mimo tego, że całe życie mieszkam w jednym miejscu, mam wrażenie, że dopiero ostatnio zaczęłam je tak naprawdę poznawać. Więcej chodzę, szukam czegoś nowego. Jak dotąd wygrywają dwie pozornie opuszczone przyczepy, postawione za dziurawą siatką obok torów kolejowych. Na pierwszy rzut oka niepozorne, jednak gdy zaczął z nich dobiegać blues, można było spokojnie stwierdzić, że to wycięty fragment scenerii do gry albo filmu.


poniedziałek, 15 kwietnia 2013

dziś raczej nie wpadnę, bo umarłem.

Jesteśmy na kolejnym etapie, biurko i ja. Zaczynamy już funkcjonować w zrośnięciu, bez przedłużenia biurka zaczyna być nienaturalnie. Milion kubków wokół, ale im już też się nie chce. Stoją tylko.

 W momencie w którym kontakt zaczyna wyglądać jak wkurzona ośmiornica trzeba zamknąć wszystko i wyjść. u_u





niedziela, 24 marca 2013

new life, once more

Szkicyk na dziś! :)
Sądząc po ilościach herbaty wypijanej w tym roku, chyba nieświadomie utrzymuję jakiś koncern.


Sympatyczne:


Słowo na dziś: P I E C Z O Ł O W I T O Ś Ć

piątek, 22 marca 2013

piątek, 15 marca 2013

this is a factory, not a circus



Za oknem świat, w głośniku nędznicy, pod oczami kilimandżaro, ambitniejszych noteczek brak.
Jeszcze: trochętrochętrochę.

sobota, 2 marca 2013

bazgrolenie ogólne


 
Pan pacynka!
 Jak w tytule. Chcę rysować nieanatomiczne komiksy, spakować parę rzeczy i pojechać jak najdalej, i patrząc przez okno na przelatujące białe paski namalowane na drodze słuchać Eddiego Veddera.
Powstała mi dzisiaj duża liczba niekonkretnych bazgrołów, a lista rzeczy do zrobienia strasznie wolno się pomniejsza :x motywacjo, przyjdź.

Na koniec, znalezione niedawno. Przez to w ogóle zainteresowałam się Takashim Murakamim, gdyby wszystkie reklamy tak wyglądały, może telewizję dałoby się oglądać *_*

niedziela, 24 lutego 2013

powrót do przeszłości, czyli parę starych zdjęć (I)

Przeglądając stare foldery stwierdzam, że 2010 był najlepszym rokiem dla zdjęć. Dużo wolnego czasu, dobrej zabawy (jak to sucho brzmi) przy ich robieniu, chodzenia bez celu, ale z aparatem. Po całym jublu (lubię to słowo. lubię też słowa: laczki, peżocik, mufka, tarczka antyrakietkowa, dżemik) nadchodzącego czasu wskrzeszam działalność fotograficzną!
A teraz to, co wydłubane z folderu 2010.




To był dobry rok!

czwartek, 14 lutego 2013

008. Kompletnie niestraszny potwór.

Wzięłam się za cienkopis, cienkopiszne potwory pocieszne.
Mam wrażenie, że wyszedł trochę jak z "Krainy sto piątej tajemnicy"do której żeby trafić, o ile dobrze pamiętam, trzeba było umieć rachować do stu pięciu i mieć trochę szczęścia. Plus, wskoczyć do odpowiedniej kałuży, co sto piątej. Polecam v_v
Kraina była ogólnie pełna świetnych potworów, z których moim ulubionym był ten żywiący się kolorami - mega prosty pomysł, a od razu aż chce się narysować.

Proklitek i enklitek - to ptaki żywiące się odpowiednio blaskiem i ciemnością. Inne objadają się dźwiękami, morska krowa wyobraża sobie niebieską mamałygę, a maleńki pikolaczek zajada smaczne korzonki tiań-szań, dzięki którym upodabnia się do futrzastej piłki.

Ten poniżej to żaden z powyższych, bazgroł nieokreślony.



poniedziałek, 4 lutego 2013

baby, i was born on a train / rillfajf


  
Lampanda. 
Spanie w pracowni, duże ilości batmana na ścianie, zalewanie szkiców kawą i rysurysurysu zakończone, czas się zabrać za całą resztę. Pięć nowych planów.
Cieszyłam się, że znalazłam wydanie zeszytowe x-menów, okazało się, że są po włosku : c

 Magnetic Fields!

czwartek, 24 stycznia 2013

004. the communists world is fallin apart

  
 Tydzieństare. Herbata z mlekiem. The Magnetic Fields. Wiatraki. 
Kraino Zaginionej Motywacji.


 Jeden z bardziej sensownych elementów szkoły. Nie moja twórczość, wklejam tu, bo szczerze podziwiam. Pozdrowienia dla autora.

Słowo na dziś: frapujący.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

003. rokaszloprzydzielność


 Siedzenie w domu potęguje produktywność. Milion procent normy, a nawet milijon! Zdążyłam już policzyć wszystko, znaleźć stare pamiętniki i dziesięć razy umrzeć w trakcie ich czytania (romantyzm +2), posprzątać wszystko co było do posprzątania, także przyszedł czas na początki kinematografii :x
Blogspot się zbuntował i nie ładuje rysunków :c


środa, 16 stycznia 2013

001. Ahoj! / Królicznik

"Najgorsze jest zawsze pierwsze zdanie."
"Pisanie wstępów jest podchwytliwe."
"Źródeł nie pamiętam." 
Będą tu: małe rysunki, lub raczej bazgroły na każdy temat, nie zajmujące więcej niż 15 minut. Muzyka. Rzeczy, które wpadły w oko, wpadły do głowy, zajęły myśli i akurat nadają się do publikacji.
Nie będzie: czterdziestostronicowych opisów pogody. Kiedyś trzeba z tym skończyć :c
Wszem i wobec - rysuję amatorsko, więc wyrozumiałości :"D Konstruktywna krytyka mile widziana.

Pan Potwór na dziś: